Najpierw, nasz Błyskot postanowił poczytać trochę o miejscu które zwiedzał. Norwegia jest krajem, który obejmuje zachodnią i północną część Półwyspu Skandynawskiego. Jej stolicą jest Oslo, a znana jest przede wszystkim z przepięknych fiordów. Linia brzegowa Norwegii liczy sobie aż 20 tys. kilometrów.

Natomiast nazwa kraju pochodzi od staro-nordyckiego słowa – nord vegen, co można przetłumaczyć jako droga na północ. Tak więc, Błyskot uzbrojony w tą wiedzę zapakował torbę podróżną i jak nazwa kraju wskazywała – ruszył na północ. Co tam zobaczył? Uwaga! Błyskot w Norwegii 🙂

Błyskot w Norwegii
Błyskot w Norwegii

Zwiedzanie nasz Błyskot zaczął oczywiście od stolicy – po tłocznym Tokio, była to miła odmiana, gdyż miasto wydawało mu się bardzo spokojne. Dodatkowo – tak pięknego miejsca znajdującego się tak blisko natury nasz Podróżnik jeszcze nie widział. Stolica jest położona nad brzegiem malowniczego fiordu Oslofjord i otoczona górami. Pierwsze, co nasz Kot musiał zrobić, to zwiedził właśnie fiord. Warto to zrobić, ze względu na jego urok!

Oczywiście to nie wszystko – wędrując nie tylko po Oslo, ale też po całej Norwegii nasz Kot poczuł się trochę jak wiking. Okazało się, że Norwegowie bardzo lubią podróżować łodziami, co oczywiście Błyskot w pełni wykorzystał. Potem nasz Kot zwiedził miejski ratusz. Czemu to miejsce jest tak ciekawe dla turystów? Otóż okazało się, że to właśnie w tym ratuszu wręczana jest Pokojowa Nagroda Nobla.

Gdy Błyskot nacieszył się już stolicą, zwiedził jeszcze jedno ciekawe miejsce. Miejsce to, nazywane jest Trollsteigen – Drogą Trolli. Jest to droga, która wiedzie do przełęczy Alnesreset wąską i bardzo stromą trasą. Błyskot policzył nawet, że posiada aż 11 bardzo ostrych zakrętów! Tak narpawdę, bardziej niż z drogą, kojarzyła mu się ta trasa z drabiną… Ale na szczęście po jakimś czasie droga zmienia się na łagodną trasę, która wiedzie do miejscowości Valldal nad Nordfjordem. W połowie trasy – można stanąć obok niewielkiego mostku, z którego roztacza się obłędny widok na wodospad Stigfossen. Cóż to za widoki!

Ale! Tak naprawdę, nasz Błyskot przemierzał Norwegię, by dowiedzieć się czegoś o pewnym minerale. Usłyszał on, że to właśnie w Norwegii znaleziono olbrzymi kryształ – miał on średnicę aż 2.5 metra i wagę 37 ton!

Błyskot na Drodze Trolli
Granat

Kryształem tym był granat. Ale! Nie chodziło tu oczywiście o owoc, ani broń, a o piękny minerał. Błyskot nie za bardzo dowierzał, że kamień z taką nazwą może być ładny, dlatego sam postanowił sprawę zbadać.Bardzo się zdziwił – bo granat jest niezwykle pięknym minerałem, wydobywanym właśnie w Norwegii. Okazało się też, że jego nazwa ma jednak wiele wspólnego z owocem – ponieważ kamień jest barwą podobny do ziaren owocu granatu. Granat zawiera w sobie różne minerały i w związku z tym może przybrać różne odcienie pomarańczu i czerwieni. W jego składzie można znaleźć wapń, magnez, mangan, a nawet chrom tytan lub wanad.

Nasz Błyskot natknął się na minerał o głębokiej barwie czerwieni. Co ciekawe – niektóre granaty wykazują specjalne efekty, np. efekt kociego oka lub asteryzm (jest to zjawisko które wykorzystując światło odzwierciedla świetlisty efekt gwiazdy. Czasem zdarza się, że granat zmienia barwę w zależności od rodzaju oświetlenia!

Odcień granatu jaki nasz Błyskot w Norwegii poznał to głęboka czerwień zmieszana z fioletem. Kolor wprost idealny do biżuterii! Granat będzie pasował przede wszystkim do ciepłych kolorów- do pomarańczu, fioletu lub czerwieni. Doskonale dogada się z wszelkimi złotymi dodatkami! Do delikatnej bransoletki z granatem dodaj parę kuleczek złotego hematytu, lub złotą zawieszkę, a otrzymasz piękną ozdobę, która wpasuje się w każde przyjęcie. Naszą propozycją na wykorzystanie tego kamienia, może być bransoletka wykonana na drucie pamięciowym, lub bransoletka na gumce. Jeśli lubisz naszyjniki – wypróbuj drobne kamienie granatu nawlec na linkę stalową – prosty sposób na olśniewający dodatek do każdej kreacji. Natomiast, jeśli kochasz sutasz – połącz granat z kremowym sznurkiem – to połączenie kolorów na pewno Cię zadowoli 🙂

Bransoletka z wykorzystaniem granatu
Tradycyjna biżuteria w Norwegii

Wędrując po Norwegii nie sposób było nie zwrócić uwagi na to, jak noszą się mieszkańcy tego kraju. Ciekawie było poznać Norweską biżuterię i to, jak bardzo zmieniła się przez wieki. Otóż w dawnych czasach popularna była biżuteria bardzo zdobna, do której doczepione były małe „łyżeczki”, tj. metalowe zwierciadełka. Ich zadaniem było przede wszystkim odbijać złe uroki. Dodatkowo – przepięknie odbijały światło! Natomiast dziś – mieszkańcy Norwegii ubierają się prosto i nawet lekko sportowo. Siłą rzeczy, do takiego stylu bogata biżuteria nie pasowała – dlatego też, w modzie jest biżuteria prosta i uniwersalna. Wystarczą delikatne kolczyki, drobny wisiorek lub dyskretna biżuteria.

Niestety mimo tych wszystkich wspaniałości, nadszedł czas na pożegnanie z Norwegią. Nasz Błyskot znów zapakował torbę i ruszył dalej! Gdzie go łapki zaniosą? Tego dowiesz się w następnym artykule. Tymczasem możesz zobaczyć, jakie pamiątki przywiózł ze sobą. Kliknij w zdjęcie i wypróbuj potencjał tego niezwykłego kamienia – granatu.