Po trzech latach rękodzielnictwa i tegorocznej wyjątkowo szarej zimie, zaczął mi chodzić po głowie pewien pomysł – czas kupić namiot bezcieniowy! Mój biedny cyfrowy aparacik niestety nie dawał rady robić zdjęć po godzinie 16:00 zimową porą. Wszystko przez szarugę za oknem. Niestety w tygodniu jak już docierałam po pracy do domu – był wieczór. Ze zdjęciami trzeba mi było czekać dopiero na weekendy. Dodatkowo wyginanie się przy parapecie ku uciesze sąsiadów również nie należało do zbyt komfortowych sytuacji (aczkolwiek sąsiedzi mogli mieć o tym inne zdanie).
Podjęcie samej decyzji o kupnie było proste. Potem zaczęłam szukać w internecie informacji na ten temat. I się zaczęło. W sieci można znaleźć multum wiadomości – jaki kupić, w ogóle nie kupować, jak zrobić domowym sposobem. Ciężko znaleźć konkretne porady (chyba, że źle szukam – chętnie przygarnę podpowiedzi). W końcu, po tygodniach wybierania odpowiednich zestawów wśród miliona propozycji – znalazłam dwóch kandydatów. Kandydat najtańszy i kandydat NIE najdroższy. Najdroższe zestawy były poza zasięgiem mojego portfela no i nie oszukujmy się – fotografowi amatorowi aż takie szaleństwa się nie przydadzą. Tym bardziej, że zdjęcia robię dla siebie i do wrzucania ich na portale społecznościowe. Na początku przedstawię Wam kandydatów, a potem zdradzę dlaczego wybrałam tak, a nie inaczej.
Kandydat numer 1

Jest to jeden z tańszych zestawów – kosztuje około 100 zł. W skład takiego zestawu wchodzą:
- Składany namiot bezcieniowy z białego nylonu o wymiarach 40x40x40 cm
- 2 lampy halogenowe na stojakach z żarówkami o mocy 50W
- teleskopowy statyw
- 4 kolorowe tła do fotografii
Sam zestaw jest dość ciekawy. Oczywiście są różne modele namiotu – ja wybrałam taki, ponieważ jest wygodny. Przede wszystkim w przechowywaniu. Po złożeniu namiotu powstaje z niego teczka z kieszeniami. Bardzo wygodne! Zestaw bez problemu zmieści się w szafie. Natomiast zaczęłam się zastanawiać nad mocą lamp. Otóż 50W to mało – ludzie z różnych forów polecali lampy o mocy MINIMUM 210W. Ale może na początek i dla amatora wystarczy?
Kandydat numer 2

Z kolei jest to namiot tak ze średniej półki – kosztuje około 250 zł. W jego skład wchodzą:
- namiot bezcieniowy PHOTOBOX 50x50x50cm
- 4 kolorowe tła
- 2x ( światło ciągłe 5500K 210W z kloszem i statywem oświetleniowym
Jak widzicie tu również wybrałam prosty składany model namiotu. Zestaw ten różni się od poprzedniego przede wszystkim mocą lamp i dodatkowo posiada dwa statywy oświetleniowe. Super sprawa, jeżeli po jakimś czasie będziesz chciała zakupić lepsze żarówki. Kandydat numer jeden posiadał tylko małe statywy, gdzie nie dało rady wymienić żarówek.
Podsumowanie
W końcu po długich namysłach zdecydowałam się na droższy model. Dlaczego? Właśnie przez lampy. Znając siebie byłabym bardzo niezadowolona z malutkich lampek – które może i są dobre na początku ale bardzo szybko poczułabym niedosyt.. Kupno samych mocnych lamp to wydatek rzędu ok. 30 zł jedna, do tego statywy – również wydatek około 30-40 zł jeden. Oczywiście biorąc pod uwagę raczej tańsze egzemplarze. Plus koszty przesyłki – sumując znacznie lepiej było mi wydać więcej, za to porządniej. Jedyny minus tego zestawu, to brak statywu. Robiąc zdjęcia w namiocie bardzo odczuwam jego brak… Ciekawi jak prezentuje się otrzymany zestaw? Zerknijcie na galerię!
Zdjęcia pochodzą ze sklepu Abitus, oraz z mojego domowego zacisza 🙂
Jest to początek mojej przygody ze zdjęciami w namiocie bezcieniowym. Już niedługo na blogu pojawią się kolejne wpisy. 🙂 Mam nadzieję, że nie tylko nauczycie się czegoś nowego, ale również wesprzecie mnie swoją wiedzą i doświadczeniem! Do zobaczenia!
Monika Jóźwiak – Bociąg
Zostaw komentarz